Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma...


Wydaje mi się, że obraz Romów w Polsce jest dość pozytywny. Istnieją w prawdzie takie określenia jak „cyganić” czy „kłamać jak Cygan”, ale z drugiej strony śpiewa się o cygańskich taborach, ciemnych cygańskich oczach, a Cyganka jest często kojarzona z obrazem młodej pięknej dziewczyny w długiej kolorowej spódnicy, o ciemnych oczach i egzotycznej urodzie. W Bułgarii wygląda to zupełnie inaczej. Pierwszym skojarzeniem jest krępa kobieta o zmęczonej twarzy, niezbyt ładna, niezadbana, ubrana w spodnie od piżamy, panterkowy sweter, mająca na stopach klapki i kolorowe skarpety.

Gdy opowiadałam bułgarskim znajomym, że w Polsce są organizowane festiwale kultury romskiej, które na marginesie są chętnie oglądane przez Polaków, ze zdziwieniem pytali, o jaką kulturę może chodzić. Bułgarscy Romowie może i organizują jakieś festiwale, ale na pewno żaden Bułgar by się nimi nie zainteresował. Dla Bułgara wyrażenie „kultura romska” to oksymoron.

Kwestia mniejszości romskiej to jeden z największych problemów współczesnej Bułgarii. Jako obrzydliwa idealistka, nierzadko sprzeczam się ze znajomymi, którzy nie kryją niechęci do Romów, podkreślając, że każdemu należy się szacunek. Z drugiej strony nietrudno ich zrozumieć. Romowie stanowią aż 12% mieszkańców Bułgarii, zupełnie się nie integrując. Z reguły izolują się, mieszkając w określonych dzielnicach. Mówią źle po bułgarsku, zajmują się szemranymi sprawami, niechętnie pracują, trudno im zaufać, bo oszukują. Mają prawa wyborcze, jednocześnie nie mając pojęcia o sytuacji politycznej w kraju.

Zdjęcie zrobione w romskiej dzielnicy w Gyrmen

Nie lubię generalizować i zawsze jestem daleka od nadawania konkretnych cech całemu narodowi, w tym wypadku jednak o wyjątki naprawdę trudno. Co najgorsze, Romowie wpływają niekorzystnie na wizerunek samych Bułgarów. Bardzo często za granicą przedstawiają się za Bułgarów. Obcokrajowcy przyjeżdżający do Bułgarii też mogą przeżyć szok, widząc romskie getto. W Polsce niestety jeszcze wiele osób używa zamiennie słów Bułgar, Cygan i Rumun. Krzywdzące, prawda?


Można oczywiście stwierdzić, że Bułgarzy też niechętnie odnoszą się do Romów. Obrońca Romów może podkreślić, że w Bułgarii nie prowadzi się poprawnej polityki integracyjnej. Można też dodać, że politykom zależy na utrzymaniu takiego stanu, bo naiwnych Romów łatwo przekupić i nimi manipulować. Nie zmienia to jednak faktu, że trudno jest czasem zwykłemu Bułgarowi, który ciężko pracuje, a ma mniej pieniędzy niż Cygan na bezrobociu mający ośmioro dzieci. Trudno jest, gdy Cyganie mają często więcej praw z obawy przed oskarżeniem o brak tolerancji. Trudno, gdy za granicą myślą, że Bułgar i Cygan to synonimy.

Cóż jednak zrobić, na razie jest to sytuacja bez rozwiązania. A w sytuacjach bez wyjścia najlepszym rozwiązaniem jest śmiech. A jego źródłem bracia Romowie są świetnym. Czasem się nawet śmieję, że gdyby ich nie było, Bułgarzy nie mieliby się z czego śmiać. Ich niewiedza, ignorancja i kaleczony bułgarski są bohaterem wielu rozrywkowych programów telewizyjnych. Zapytana przed głosowaniem na prezydenta i w referendum Cyganka mówi, że zagłosuje na referendum, bo to bardzo dobry człowiek. Takie sytuacje można mnożyć. Oglądając takie filmiki, trudno się nie śmiać. Ale to trochę śmiech przez łzy.


Komentarze

Popularne posty