Ślepy śledź
Kuchnia kociewska jest jedną z najuboższych kuchni regionalnych. Mieszkańcy tego malowniczego regionu nie byli bogaci i żywili się tym, co sami wyhodowali. Mięso na stołach gościło rzadko, najczęściej robiło się zupy, eintopfy i dania z bulwami. Jedną z takich ekonomicznych potraw był właśnie ślepy śledź, czyli śledź w śmietanie bez… śledzia.
- cebula
- jabłko
- śmietana
- szczypiorek
- ocet, gdy śmietana nie jest kwaśna
- pieprz i sól
Cebulę pokroić, włożyć do miski i posypać solą. Dodać pokrojone jabłko. Dodać do tego gęstą kwaśną śmietanę, ale jeśli mamy inną, możemy dodać trochę octu. Dodajemy pokrojony szczypiorek i pieprzymy do smaku. Podajemy na bulwach. Jeśli nam mało, zawsze możemy dodać marynowanego lub solonego śledzia, ale wtedy to już nie będzie ślepy śledź ;)
U mnie do popicia kompot jabłkowy.
Smacznego!
O, i znów ten kociak-słodziak, co to w jego oczka mogłabym patrzeć godzinami!
OdpowiedzUsuńW okolicach Poznania znana jest zupa (ziemniaczana, oczywiście) "ślepe ryby". I też tam ryb w niej oczywiście nie ma, podobno nazwa wzięła się stąd, że skoro zupa była "uboga" i niegotowana na mięsie, to nie pływały w niej żadne oka - więc "ślepe ryby" ;)
Zrobiłaś mi smaka na śledzia (nieślepego) w śmietanie! :D
Przyznam się bez bicia, że ja też zjadłam nieślepego, bo nie mogłam się powstrzymać przed dodaniem śledzia :)) Ale ślepy to świetna alternatywa, dla tych, którzy śledzia nie lubią :)
UsuńChcę śledzia! Ślepego lub nie ;) te dwie wersje mi przypadły do gustu. Tylko mój luby nie lubi ich zapachu, musiałabym jeść na balkonie lub w łazience ;))
OdpowiedzUsuńTo już lepiej na balkonie :) Ja średnio lubię ryby, ale śledzia uwielbiam!
UsuńCo to są "bulwy"?
OdpowiedzUsuń:D To po kociewsku ziemniaki ;)
UsuńTak myślałam, ale wolałam się upewnić. :)
UsuńŚledź w śmietanie bez śledzia :D dobre. Jak byłam mała i czasami u babci na obiad były ziemniaki ze śledziem w śmietanie, to zawsze chciałam aby nakładali mi wszystko, ale bez śledzia :D a tu proszę, teraz się okazuje, że jadłam ślepego śledzia :D
OdpowiedzUsuńNo widzisz :D
UsuńJa jak byłam mała też zawsze wybierałam śledzia i jadłam samą śmietanę z ziemniakami :)
A kotek na ślepego śledzia się załapał? ;)
OdpowiedzUsuńNiestety. Biedak był ciągle odganiany, aż się w końcu poddałam, wlazł pod krzesło, a ja zabrałam śledzia bez śledzia do domu :)
UsuńAle ciekawe danie! Śledź bez śledzia :) Mimo, że składniki ekonomiczne, a sposób przygotowania prosty to z pewnością jest to pyszne. Chętnie wypróbuję - zarówno wersję ze śledziem, jak i bez.
OdpowiedzUsuńJa oryginalnie z Kaszub, więc całkiem po sąsiedzku. I takie typowe "biedne" potrawy przypominają mi dzieciństwo, kiedy babcia gotowała właśnie eintopf na warzywkach z działki, a w piątek obowiązkowo były pulki ze śledziem:) Nie ślepe ale były też pyszne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam // k